„Od dziecka interesowałem się sportem”

Image"Od dziecka interesowałem się sportem"- wywiad z Panem Profesorem Wojciechem Blicharzem – człowiekiem, który wyznaje zasadę carpe diem i kocha góry. Wyżej, szybciej, dokładniej – to słowa, które niejednokrotnie słyszymy na lekcjach wychowania fizycznego od naszego „W-F-mena”. A nic to! Dajemy z siebie wszystko! Nagrodami za wysiłek są dobra ocena i uśmiech nauczyciela wychowania fizycznego. Hobby: sport
Ulubiona potrawa: cała kuchnia włoska
Ulubiony kolor: niebieski
Największe marzenie: jest kilka, ale nie zdradzę
Warto żyć dla: tych, których kocham
Motto życiowe: "Nie oglądaj się za siebie"
Nie lubię: chamstwa
Kocham: rodzinę
Chcę: być szczęśliwym
Intryguje mnie: milczenie [śmiech]Obawiam się: nie obawiam się
Jestem: jak widać [śmiech]Preferuję: zdrowy styl życia

K.G.: Co przyczyniło się do decyzji o podjęciu pracy w szkole- liceum? Dlaczego właśnie wychowanie fizyczne?
W.B.: Od dziecka interesowałem się sportem, czyli można powiedzieć, że spełniam się w tym, co lubię robić. Uważam, że praca powinna sprawiać przyjemność. Przede wszystkim mnie sprawia. A szkoła ponadgimnazjalna dlatego, że tu się nie zestarzeję, przynajmniej psychicznie.
N.S.: Czy wśród klas, które Pan uczy ma Pan swoich ulubieńców?
W.B.: Wszystkie klasy traktuję i lubię jednakowo.
K.G.: Pomimo, że praca w szkole pochłania dużo czasu, z pewnością znajdują się jakieś wolne chwile. Jak je Pan wykorzystuje?
W.B.: Wszystkie wolne chwile spędzam z dziećmi, bo mam ich niewiele.
N.S.: Jakie cechy ceni Pan w sobie najbardziej, a jakie uważa za swoje wady?
W.B.: Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Tak szczerze mówiąc… wady, to chyba lenistwo. A co w sobie cenię? Jak już coś sobie postanowię, to dążę do celu.
K.G.: Nawyki żywieniowe i aktywność fizyczna młodzieży zmieniły się na przełomie lat. Gdyby miał Pan porównać podejście do tych aspektów zdrowego trybu życia dziś i 10-15 lat temu, co mógłby Pan powiedzieć?W.Blicharz
W.B.: Sam 15 lat temu kończyłem szkołę średnią i może nie tyle chodzi tu o nawyki żywieniowe, aczkolwiek na pewno zmieniły się od tamtego czasu. Aktywność fizyczna bardzo poszła w dół, czyli pogorszyła się. Jest to spowodowane moim zdaniem ogólnym dostępem do komputerów i telewizji kablowej, czy innych rozrywek, które pochłaniają czas młodzieży, która spędza go siedząc, a nie biegając na boisku.
N.S.: Jakiej muzyki słucha Pan najczęściej?
W.B.: Podam tylko zespoły: Pink Floyd, The Doors, The Rolling Stones, Led Zeppelin.
K.G.: Jak dowiedziałyśmy się, prowadzi Pan dodatkowe zajęcia dla dzieci pasjonujących się siatkówką. Czy widzi Pan w nich przyszłość polskiej piłki siatkowej?
W.B.: Trudno mówić, że te dzieci pasjonują się siatkówką. Przychodzą na zajęcia żeby się poruszać. Gdyby tych dzieciaków było 30, 50 – może gdzieś, kiedyś, któreś z nich grałoby na jakimś trzecioligowym poziomie, ale nie wyżej.
N.S.: Jaka jest Pana największa pasja?
W.B.: Pasja? Mam kilka pasji. Na pewno sport, góry, na które nie mam zbyt wiele czasu… szczególnie jesienią. Jeśli uda mi się pojechać, jestem bardzo zadowolony. I tyle.
K.G.: Wykształcił się trend na zdobywanie prawa jazdy zaraz po osiągnięciu pełnoletności. Czy nie uważa Pan, że jest to dość nieodpowiedzialne? Jak było w Pana przypadku?
W.B.: W moim przypadku było tak, że zdałem prawo jazdy mając 17 lat, bo była wtedy taka możliwość –  za drugim razem. Obserwując zachowanie dzisiejszych młodych kierowców, jestem za zaostrzeniem przepisów na zdobywanie prawa jazdy.
N.S.: Z naszych obserwacji wynika, że jest Pan człowiekiem o mocnym charakterze. Skąd czerpie Pan tę wewnętrzną siłę?
W.B.: Na zewnątrz jestem spokojny, w środku nie zawsze tak bywa..
K.G.: Co sądzi Pan o przywróceniu obowiązkowej matematyki na maturę? Czy uważa to Pan za słuszny pomysł?
W.B.: Myślę, że tak. Sam zdawałem maturę z matematyki. Zdawałem ja i uważam, iż na poziomie podstawowym każdy powinien zdawać.
K.G.: Dziękujemy za udział w wywiadzie i poświecony nam czas. Życzymy wielu sukcesów w sferze osobistej i zawodowej.
W.B.: Dziękuję. Więcej kliknij tutaj