Niech żyje bal!

ImagePierwszy dzień ferii zimowych Anno Domini 2009 w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych rozpoczął się uroczystym balem studniówkowym. Po raz drugi w historii szkoły maturzyści i ich goście bawili się na hali widowiskowo-sportowej, więc na brak miejsca do tanecznych szaleństw nikt nie mógł narzekać.

Wieczór rozpoczął się tradycyjnie od części oficjalnej, na którą złożyły się polonez, walc oraz część
artystyczna. Punktualnie o godzinie 19-tej licznie zgromadzonym na trybunach gościom ukazali się tańczący tzw. chodzonego maturzyści, w skromnej (!) liczbie 44 par, prowadzeni dostojnie przez kadrę profesorską.Image Uczniowie ci musieli wykazać się doskonałą pamięcią, ponieważ ślimakom, labiryntom oraz innym skomplikowanym figurom ćwiczonym żmudnie pod okiem P. Marty Frączek oraz P. Magdaleny Karpińskiej nie było końca. Siedzący na najwyższych rzędach trybun mieli co podziwiać – przed nimi rozciągało się czarno-białe morze równych szeregów, widziane niemal z lotu ptaka. Nic więc dziwnego, że po wybrzmieniu ostatnich dźwięków muzyki, po chwili zaniemówienia, rozległy się gromkie brawa, będące pieszczotą dla uszu tancerzy i najlepszą nagrodą. ImageMogli oni wreszcie zrelaksować się przy oglądaniu części artystycznej, klasycznie rozpoczynającej się od przemówienia Pana Dyrektora, a przygotowanej pod batutą Pań: Anny Janus, Magdaleny Iwańczuk i Katarzyny Mackiewicz.

Widzowie mieli okazję obejrzeć jeden z odcinków programu "Mam talent", prowadzonego przez lokalną Kasię Cichopek oraz Krzysztofa Ibisza, w którym brali udział utalentowani uczniowie ZSP. Tańcom (także baletowym), śpiewom i wybuchom śmiechu nie było końca. Kadra profesorska szkoły może odetchnąć z ulgą po tym, co ukazało się Jej oczom. Tegoroczni abiturienci na pewno dadzą sobie radę w dżungli życia. Już nie możemy doczekać się chwili, kiedy na wspólnym wyjeździe do Baletu Cracovia zobaczymy na scenie naszych uczniów, wykonujących swój popisowy numer – "Jezioro (Bajoro) łabędzie". A gdzie się tego nauczyli? ImageW ZSP! Z łezką w oku wspomnimy wówczas tę pamiętną noc, kiedy mieliśmy okazję po raz pierwszy oglądać ich na naszej własnej scenie…

Jeszcze tylko walc tańczony z wychowawcami i wreszcie można było przejść do długo oczekiwanej nieoficjalnej części balu. Zaczęła się ona od splądrowania suto zastawionych stołów, a potem już tylko pozostały szaleństwa na parkiecie do białego rana.

Redakcja ma nadzieję, że równie szampańskie nastoje będą towarzyszyły maturzystom przy odbieraniu świadectw maturalnych. Aby tak było, pozostała Wam tylko sto dni (no i oczywiście sto nocy) do nauki…    

Więcej kliknij tutaj