Teatr to najfajniejsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała

ImageDobry teatr to nie tylko kwestia środków, ale przede wszystkim zapału twórców.”
                    Kazimierz Kord

Teatr to najfajniejsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała.
Rozmowa z Weroniką Zielińską- uczennicą naszej szkoły i aktorką grupy teatralnej „Już kończymy”, działającej przy Radzyńskim Ośrodku Kultury

Weronika Zielińska, uczennica klasy 1lph o profilu humanistycznym, „mała wzrostem, wielka sercem", jak o sobie mówi. Udziela się wszędzie tam, gdzie tylko może. Należy do PaTu, gra w teatrze i jest gospodarzem klasy. Dzisiaj porozmawiam z Weroniką o tym, jak to jest być aktorem.

Karolina.: Cześć Weronika. Chciałabym  porozmawiać o Twojej przygodzie z teatrem. Jednak  najpierw zapytam Cię, jak godzisz wszystkie obowiązki?
Weronika.: Zajęcia PaTowskie zazwyczaj są podczas zajęć szkolnych. Teatr jest po szkole. Zbytnio nie  kolidują ze sobą. A gdy pojawia się możliwość jakiegoś wyjazdu, zawsze jadę na te warsztaty, podczas których nie  wypadają jakieś ważne rzeczy teatralne. W tej konkurencji Teatr wygrywa zawsze.

K.: W jakim wieku zaczęłaś się interesować teatrem?
W.: Miałam wtedy około 13 lat.
K.: Jak trafiłaś do teatru?
W.: Wszystko zaczęło się podczas zajęć wakacyjnych organizowanych przez ROK. Któregoś dnia odbywały się zajęcia teatralne z Panią Ewą Śliwińską – instruktorką naszego teatru. Pod koniec warsztatów zaproponowała mi wstąpienie w teatralne szeregi. Byłam zaskoczona, ponieważ nigdy wcześniej nie myślałam o czymś takim. Poszłam na zajęcia i zostałam do tej pory.
K.: Ile lat należysz już do teatru?Image
W.: Upłynęły cztery lata , odkąd gram w grupie „Już kończymy”.
K.: Występowałaś we wszystkich spektaklach, które ma za sobą grupa "Już kończymy"?
W.: Od kiedy teatr ma taką nazwę, to tak. Gdy dołączyłam, akurat grupa ją zmieniała.
K.: Jakie role grasz najczęściej? W kogo się wcielasz? Kobietę czy mężczyznę?
W.: Kiedy akurat nie gramy etiudy to zazwyczaj gram role męskie. W naszej grupie występują  głównie dziewczęta.
K.: Wasza grupa ma na koncie wiele sukcesów: w Radzyniu  zawsze gracie spektakle przy pełnej widowni, są  oklaski na stojąco- wystarczy przypomnieć ostatnie Spotkania Teatralne Spiżarnia Teatralnych Smaków. Zdobywacie wyróżnienia i nagrody podczas przeglądów teatralnych, jeździcie na festiwale. A czy odnotowaliście jakąś porażkę?
W.: Nie przypominam sobie jakiś porażek, przez które byliśmy źli. Zawsze, jak jedziemy na festiwal, cieszymy się samym zaproszeniem, że ktoś pomyślał o nas. Cieszy nas  możliwość poznania nowych teatrów, możliwość podpatrzenia nowych technik. A jakieś drobne sukcesy są tylko wartością dodaną.
K.: Czemu zawdzięczacie wasze osiągnięcia? Dobrze dobranym rolom, czy też dochodzi do tego dużo ciężkiej pracy?
W.: Role staramy się odpowiednio dobierać. Ale zawsze za tym kryje się bardzo dużo pracy. Im bliżej festiwalu lub premiery, tym więcej czasu, wysiłku oraz pracy wkładamy w przygotowania.
K.: Ale rozumiem, że teatr to nie tylko same próby i ciężka praca?
W.: Teatr to też zabawa, radość, czas spędzony z ludźmi tak samo jak ja kochającymi teatr. Festiwale, spotkania, warsztaty z ciekawymi ludźmi.
K.: Jesteś zadowolona, że włączyłaś do swojego życia teatr?
W.: Teatr to najfajniejsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała. Znalazłam swój sposób na życie.
K.: Co daje ci gra w teatrze? Czy wnosi coś do twojego życia prywatnego?
W.: Daje to swego rodzaju odwagę do działania poza teatrem. Mam większą odwagę, by coś powiedzieć na głos, gdy to potrzebne. Nie boję się do kogoś pójść i o coś zapytać.
K.: Czy wiążesz w jakiś sposób swoją przyszłość z teatrem?
W.: Moim marzeniem jest możliwość grania na scenie. Chciałabym, by aktorstwo było moim zawodem.
K.: Dziękuję za rozmowę. Życzę Ci, abyś spełniła swoje marzenia i realizowała się w teatrze.
W.: Dziękuję.

Rozmawiała Karolina Trochimiak, uczennica klasy 1lph
Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych
 im. Jana Pawła II  w Radzyniu Podlaskim
Radzyń, 14 marca 2016.

ImageImageImage 

Więcej kliknij tutaj